Zapowiedziane przez resort nowe przepisy dotyczące ciężarówek będą notorycznie łamane. Zakaz wyprzedzania dla kierowców ciężarówek będzie bardziej problematyczny niż się wydaje – wystarczy jeden „zawalidroga” by stworzyć drogowy zator na kilka kilometrów.
Wyprzedzające się na autostradzie ciężarówki to zmora dla kierowców aut osobowych. Najczęściej kojarzy się to wyprzedzaniem jadącego o 1 km/h wolniej zestawu, a sam manewr ciągnie się w nieskończoność. W wielu przypadkach rzeczywiście nie powinno to mieć miejsca. Wyprzedzanie miewa jednak również inne oblicze – nie brakuje bowiem zestawów, które poruszają się znacznie wolniej od pozostałych uczestników ruchu. Brak możliwości legalnego wyprzedzenia powolnej ciężarówki snującej się prawym pasem autostrady z prędkością 70 km/h może być większym problemem, niż nam się wydaje. Takiego zdania jest Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców „Transport i Logistyka Polska”, który w rozmowie z dziennik.pl opowiedział o możliwych konsekwencjach wprowadzenia nowego prawa.
Zakaz wyprzedzania dla kierowców ciężarówek – od kiedy?
Przypomnijmy – chęć wprowadzenia nowych przepisów zapowiedział niedawno Andrzej Adamczyk – minister infrastruktury. Szef resortu nie zdradził, kiedy nowe przepisy miałyby wejść w życie, ale pewne jest, że rząd chciałby ogłosić konkretną datę jeszcze przed wyborami. Taki „prezent” dla kierowców w roku wyborczym marzy się PiS-owi, a przedstawiciele branży transportowej ostrzegają przed konsekwencjami prawa pisanego na kolanie.
.@AMAdamczyk: rząd przyjął projekt ustawy, która znosi opłaty za przejazd autostradami zarządzanymi przez państwo, @GDDKiA. To dwa odcinki autostrad – na autostradzie A4 w kierunku Wrocławia i odcinek na A2. 🔻🎥#SygnałyDnia
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) May 18, 2023
oglądaj transmisję ➡️ https://t.co/d1qIjBpqnd pic.twitter.com/5QOG0S3I3v
Dlaczego ich zdaniem, zakaz wyprzedzania na autostradach i drogach ekspresowych nie sprawdziłby się akurat w Polsce, skoro podobne rozwiązania funkcjonują chociażby u naszych zachodnich sąsiadów? Przede wszystkim, w Niemczech, zakaz wprowadzany jest na odcinkach autostrad odpowiednim znakiem, a w Polsce miałby obowiązywać na wszystkich drogach szybkiego ruchu, będąc wpisany w ustawę Prawo o ruchu drogowym. Tak się składa, że na niemieckich autostradach, wyłączonych z zakazu jest wiele odcinków dwupasmowych, które w Polsce z kolei stanowią zdecydowaną większość.
Nowe przepisy – zakaz wyprzedzania dla ciężarówek
Jak w rozmowie z dziennik.pl tłumaczy Maciej Wroński, zmiana w przepisach może przynieść więcej złego niż dobrego. Kluczowym argumentem ma być tworzenie się zatorów i korków, które powstaną przez brak możliwości wyprzedzenia jadącego powoli zestawu.
Mam obawy, że jeden wolniejszy pojazd, poruszający się prawym pasem z prędkością np. 60 km/h stworzyć może gigantyczny zator drogowy sięgający nawet kilkanaście kilometrów, jeżeli nie więcej
Maciej Wroński, prezes Związku Pracodawców „Transport i Logistyka Polska”
Jeśli przepisy wejdą w życie, kierowcy będą je łamać
Za trafnością takiej prognozy przemawia fakt, że kierowcy zawodowi przyzwyczajeni do pracy w bardzo ściśle określonych ramach czasowych, nie będą mogli pozwolić sobie na pokonanie setek kilometrów ze znacznie niższą średnią prędkością. Jeśli trafią na jadący 60-70 km/h pojazd, po prostu wyprzedzą go, bo bardziej będzie opłacało się zaryzykować mandat, niż nie zdążyć do docelowego miejsca lub na dobowy odpoczynek.
Kary za łamanie zakazu wyprzedzania aut ciężarowych już teraz są dotkliwe. Mandat, według obecnego taryfikatora, wynosi dziś 1000 zł. W razie recydywy, kwota ta zostaje podwojona. Prawo przewiduje również 15 punktów karnych, co oznacza, że za dwa takie wykroczenia, szofer pożegna się z prawem jazdy.
Odpowiednie przepisy już istnieją?
Wyprzedzające się wzajemnie ciężarówki potrafią napsuć krwi i często po prostu prowadzą do niebezpiecznych sytuacji na drogach, na których występują znaczne różnice prędkości. Chęć wprowadzenia ogólnego zakazu wyprzedzania dla aut ciężarowych może się podobać, ale nie każdy wie, że przepisy, które pozwalają nakładać mandaty za takie zachowanie od lat są obecne w ustawie. To artykuł 90. ustawy Prawo o ruchu drogowym:
Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.
Bez wątpienia, ten zapis uzasadniałby nakładanie mandatu na kierowców ciężarówek, którzy przez długi zajmują lewy pas i wyprzedzają jadący o 1 km/h wolniej zestaw. W obliczu nadchodzących wyborów, rząd postanowił jednak sprawnie wprowadzić ogólny zakaz. Warto również pamiętać o tym, że na wielu odcinkach dróg szybkiego ruchu, zakaz wyprzedzania dla kierowców ciężarówek obowiązuje już teraz. To m.in.:
Autostrada A1 – Województwo łódzkie: na obu jezdniach na wysokości Miejsc Obsługi Podróżnych Głowno i Wiśniowa Góra
- na wszystkich budowanych odcinkach autostrady z organizacją ruchu 2+2, czyli Tuszyn – Piotrków Trybunalski, Kamieńsk – Radomsko i Radomsko – granica woj. Łódzkiego i śląskiego
Autostrada A2 – województwo łódzkie i mazowieckie:
- na obu jezdniach na odcinku Łódź – Warszawa
Autostrada A4:
Województwo opolskie – pomiędzy węzłami Brzeg i Strzelce Opolskie w obu kierunkach
Województwo dolnośląskie:
- pomiędzy Pietrzykowicami a Wądrożem Wielkim (z przerwami)
- na wzniesieniach przy węźle Legnickie Pole i Lubiatów
- pomiędzy węzłami Kostomłoty i Gościsław na obu jezdniach
- na jezdni północnej pomiędzy węzłami Udanin i Budziszów
Województwo śląskie – pomiędzy węzłami Gliwice Sośnica i Gliwice Ostropa w obu kierunkach
Województwo małopolskie – od węzła Balice do węzła Brzesko
Autostrada A6 – województwo zachodniopomorskie – pomiędzy węzłami Klucz i Podjuchy w obu kierunkach
Autostrada A8 – Autostradowa Obwodnica Wrocławia. Województwo dolnośląskie: pomiędzy węzłami Wrocław Północ i Psie Pole w obu kierunkach.