Toyota we wszystkich polskich salonach rozpoczęła wyprzedaż rocznika 2022. W ramach akcji polski importer przygotował rabaty na niemal wszystkie modele w ofercie. Okazji co prawda nie ma, jednak od przyszłego roku będzie już tylko drożej.
Wyprzedaż i rabat – to chyba ulubione słowa każdego klienta. W ostatnim czasie, sprzedawcy w salonach nie chcieli słyszeć o żadnych upustach. Przez pandemię koronawirusa wszyscy producenci, włącznie z takim gigantem jak Toyota, borykali się z mizerną dostępnością części, podzespołów i przede wszystkim półprzewodników. Wstrzymanie dostaw poskutkowało spowolnieniem produkcji, a to przełożyło się na pustki w salonach. Zainteresowanych było więcej, niż samochodów, wobec czego zachęcanie klientów nie miało po prostu większego sensu.
Toyota rozpoczyna wyprzedaż rocznika 2022
Te czasy powoli mijają i choć rynek zmienił się bezpowrotnie, place dealerów zaczynają się powoli zapełniać. Jedną z marek, która przygotowała „upusty” jest Toyota. Niestety, o wielkich okazjach można tylko pomarzyć. Najwyższy rabat jaki uzyskamy w salonie wyniesie 8000 zł i dotyczy wyłącznie modelu C-HR. Polski importer podkreśla jednak, auto z rocznika 2022 może być nawet o 15 000 zł tańsze, niż ten sam model wyprodukowany w 2023 roku – najwięcej zaoszczędzimy kupując elektryczną Toyotę bZ4X. A jak wygląda sytuacja z innymi modelami?
Okazji nie ma, ale taniej już nie będzie
Na pierwszy ogień idzie Toyota Aygo X, czyli najmniejszy obecnie oferowany model, który napędza silnik 1.0 o mocy 72 KM. W ramach wyprzedaży rocznika na egzemplarze z 2022 roku otrzymamy rabat od 2000 zł (na wersje Active, Comfort i Style) do 4000 zł (na wersję Executive). Ceny Aygo X Active startują obecnie od 63 900 zł, zaś najwyższa wersja Executive jest oferowana za 76 900 zł. W porównaniu z cenami z rocznika 2023, oferta wyprzedażowa pozwoli zaoszczędzić do 6000 zł.
W przypadku hybrydowej Toyoty Yaris z silnikiem 1.5 o mocy 116 KM, możemy liczyć na rabat 2500 zł (na wersje Active, Comfort i Executive). Najtańszy wariant Active kosztuje dziś 84 200 zł, jednak od przyszłego roku wyjściowa cena może być o 4500 zł wyższa. W ramach wyprzedaży rocznika upust w wysokości 3000 zł otrzymamy również na wybrane wersje hybrydowego Yarisa Cross (FWD oraz i-AWD), którego ceny startują od 102 300 zł. Egzemplarze z rocznika 2023 będą droższe nawet do 5000 zł.
Choć zabrzmi to trochę śmiesznie, wyprzedaż rocznika 2022 to przede wszystkim ostatnia szansa, by stać się właścicielem nowej Toyoty Corolli z benzynowym silnikiem 1.2. Egzemplarze w wersji „Comfort” zostały wycenione na odpowiednio 106 400 zł (Hatchback) i 110 400 zł (TS Kombi) – oba warianty nadwozia są objęte rabatem 3000 zł. Z kolei Corolla w nadwoziu sedan, z benzynowym silnikiem 1.5, została przeceniona o 5500 zł. Tym samym kosztuje nawet o 12 500 zł mniej, niż model z rocznika 2023.
Największym rabatem może się pochwalić Toyota C-HR, której większość wersji wyposażenia zostało przecenionych o 8000 zł. Egzemplarz z oszczędną jednostką 1.8 Hybrid w wydaniu „Style”, wyceniony dziś na 131 900 zł. może od przyszłego roku kosztować nawet 10 000 zł więcej. Wyprzedażą rocznika objęta została również nowa Toyota bZ4X. Decydując się na elektrycznego crossovera z napędem na przód, w bogatej wersji wyposażenia „Executive”, otrzymamy 5000 zł rabatu. Od przyszłego roku cena wyjściowa bezemisyjnego modelu (269 900 zł) może wzrosnąć nawet o 15 000 zł.
Ostatnim samochodem na liście jest niezłomna legenda bezdroży. Tym autem jest oczywiście Toyota Land Cruiser (od 262 000 zł) z silnikiem 2.8 D-4D, automatyczną skrzynią biegów i napędem na wszystkie koła. Rabatem w wysokości 7000 zł objęto wszystkie wersje wyposażenia. Przy zakupie Toyoty z wyprzedaży rocznika klienci otrzymają również voucher w wysokości 1000 zł na zakup akcesoriów oraz oznakowanie pojazdu technologią syntetycznego DNA.
Rabaty wracają, ale na nowe auta wciąż się długo czeka
Na obecną chwilę sytuacja jest już mniej-więcej opanowana, choć trzeba mieć na uwadze, że na niektóre modele lub wersje silnikowe (mowa tu nie tylko o Toyocie) czeka się dłużej, niż na inne. Zwłaszcza, gdy zażyczymy sobie lepszego nagłośnienia, elektryczne sterowanej klapy bagażnika, bajeranckiego oświetlenia wnętrza czy okna dachowego. Oznacza to tyle, że zamówiony przez nas samochód opuści taśmę produkcyjną o czasie, a później będzie czekał tygodniami na brakujące wyposażenie.