Nowy rok, zwłaszcza dla fanów prawdziwej motoryzacji, będzie jedną wielką żałobą, bowiem w przyjdzie nam pożegnać wiele wspaniałych samochodów – jednym z nich będzie Renault Megane R.S. Zgodnie z obietnicą przedstawicieli marki, przed wycofaniem kompaktowego sportowca z produkcji, francuski hot-hatch zadebiutuje w pożegnalnym i limitowanym wydaniu „Ultime”. Bo jak odchodzić, to z przytupem!
W 2023 roku na emeryturę przejdzie wiele motoryzacyjnych ikon, a Renault Megane R.S. będzie jedną z nich. Po osiemnastu latach owocnej kariery i trzech generacjach, narwany kompakt od Renault Sport kończy swoją karierę. Odejście francuskiego sportowca sprawi, że segment przednionapędowych hot-hatchy z manualną skrzynią biegów, skurczy się zaledwie trzech propozycji: Focusa ST, i30 N oraz Golfa GTI. Trzeba mieć jednak na uwadze, że i te modele niebawem odejdą na stałe.
Renault Megane R.S. odejdzie w wielkim stylu
Oficjalne pożegnanie ma się obyć podczas nadchodzących targów motoryzacyjnych w Tokio. Ptaszki ćwierkają, że w połowie stycznia francuski producent pokaże światu Renaut Megane R.S. w pożegnalnej i limitowanej wersji „Ultime”. Nie należy spodziewać się wielkich modyfikacji, bowiem pod maską francuskiego hot-hatcha z pewnością wyląduje benzynowa jednostka 1.8 Turbo o mocy 300 KM i 420 Nm, której moment obrotowy będzie kierowany na przednią oś za pośrednictwem dwusprzęgłowej skrzyni automatyczne, bądź 6-biegowej skrzyni manualnej. Niewątpliwie jednak auto będzie się wyróżniać specjalnymi dodatkami, akcentami, zdobieniami czy nawet tabliczką z numerem egzemplarza.
Następca już jest… elektryczny
Niestety, dla spalinowych sportowców w gamie Renault miejsca już nie ma. Pierwszym i jasnym sygnałem był fakt, że nowa, piąta generacja Clio nie doczekała sportowej wersji. Pojawiło się natomiast nowe, elektryczne Zoe. Niedługo później do rodziny dołączył napompowany hatchback, czyli w pełni elektryczne Renault Megane E-Tech. Wiele wskazuje na to, że bezemisyjny następca Megane raczej nie doczeka się sportowej wersji, ale chciałbym się mylić. No cóż, wszystko co dobre, kiedyś się kończy.