Odcinkowy pomiar prędkości w tunelu zakopianki ma pełne ręce roboty. Osiem kamer pracuje dzień i noc, a ich skuteczność pozwoliła już wysłać mandaty już do 5374 kierowców. Ci, którzy przejadą tunel w mniej niż minutę, mogą liczyć na grzywnę i punkty karne.
Tunel w ciągu trasy S7 został oddany do użytkowania 11 listopada 2022 roku. Wraz z nim, uruchomiono odcinkowy pomiar prędkości, które temperuje zapędy kierowców i ma zapobiegać niebezpiecznym sytuacjom. Nie wszyscy zorientowali się, jak działa ten system. Rekordzista pędził dwa razy szybciej niż pozwalają na to przepisy, a każdego dnia mandaty wysyłane są do 90 kierowców. Jak donosi dziennik.pl, odcinkowy pomiar prędkości na zakopiance jest czterokrotnie skuteczniejszy od fotoradarów.
Odcinkowy pomiar prędkości na zakopiance
W samym drugim miesiącu od uruchomienia, system zarejestrował niemal 2500 naruszeń. Kierowcy najczęściej przekraczają prędkość nieznacznie, bo jadą między 11 a 20 km/h za szybko. Są jednak również tacy, którzy pędzą na rekord. Na razie, w tej kategorii zwycięzcą jest kierowca Seata, który w tunelu osiągnął średnią prędkość 201 km/h. Oznacza to, że jeden z najdłuższych tuneli w Polsce pokonał w ciągu ok. 36 sekund. A jeśli już mówimy o czasie przejazdu…
Przejedziesz tunel szybciej niż w 70 sekund? Będzie mandat
Przepisowe pokonanie odległości pomiaru odcinkowego zajmuje 1 minutę i 14 sekund. Odejmijmy od tego kilka sekund na rzecz tolerancji pomiaru – wszystko wskazuje na to, że przejazd tunelem w mniej niż 70 sekund, kończy się mandatem. Jeśli dla kierowców problematyczne jest pilnowanie prędkości jazdy, to może łatwiej będzie im liczyć spędzony w tunelu czas?
Na odcinkowy pomiar w tunelu trasy S7 nie ma sposobu innego, niż jazda zgodnie z przepisami. Urządzenia, które obsługuje GITD są zaawansowane i potrafią dokonywać wielu pomiarów równolegle. Na nic zda się również jazda pod osłoną nocy – kamery o wysokiej rozdzielczości, w odróżnieniu od tych, które były stosowane w odcinkowych pomiarach dawno temu, potrafią robić wyraźne zdjęcia również w słabych warunkach. Kierowca, który otrzymuje mandat, wraz ze zdjęciem dostaje dokładne dane – miejsce, datę i czas pomiaru, średnią prędkość oraz długość odcinka pomiarowego. Urządzenia GITD potrafią również identyfikować, po którym pasie poruszał się kierowca.
Będą nowe pomiary odcinkowe
Niemal każdy odcinkowy pomiar prędkości w Polsce może pochwalić się ponadprzeciętną skutecznością. O wiele łatwiej jest bowiem zwolnić przed dużą, żółtą puszką niż utrzymywać przepisową prędkość na dystansie kilku kilometrów. Sukcesy rozochociły Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, dlatego w nadchodzących latach możemy spodziewać się prawdziwego wysypu nowych odcinków dróg objętych pomiarem prędkości.
Na liście są m.in. odcinki dróg S7, S11 i S14. Pomiary pojawią się również na drogach wojewódzkich, powiatowych oraz gminnych. Co więcej, w wielu miejscach, do uruchomienia pomiarów zostaną wykorzystane gotowe bramownice – pozostałość po systemie viaTOLL. Tak będzie m.in. na trasie S7 – m.in. w Białobrzegach pomiędzy Grójcem a Radomiem. Aż 5 nowych odcinkowych pomiarów zobaczymy w województwach łódzkim i podkarpackim. Po 4 urządzenia zostaną zamontowane w lubuskim, mazowieckim i śląskim, a pozostałe pomiary staną w lubelskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim, dolnośląskim, kujawsko-pomorskim i małopolskim. Jeden nowy OPP przybędzie na mapie woj. opolskiego.