Mercedes-Benz to marka, która lubi zaskakiwać. W temacie bezpieczeństwa jest absolutnym pionierem, ale to nie jedyny front, na którym ciężko z nią rywalizować. W kwestii technologii również jest daleko przed konkurencją. Producent ze Stuttgartu jako pierwszy wprowadził na rynek asystenta głosowego, który rzeczywiście działa. To także pierwsza i jedyna do tej pory marka, w ofercie której zadebiutował diesel z gniazdkiem. Jak się sprawuje Mercedes E 300 de?
Najczęstszy wybór wśród klientów na Mercedesa Klasy E? 2-litrowy silnik wysokoprężny – aut w tej wersji jeździ po drogach najwięcej. Oszczędna jednostka rozkochała w sobie klientów prywatnych, taksówkarzy i floty. Oferuje dobre osiągi, ma mały apetyt i występuje z napędem na wszystkie koła. Czy może być lepiej? To pytanie zadali sobie inżynierowie w Stuttgarcie i znaleźli odpowiedź – Mercedes-Benz E 300 de jest na to jeżdżącym dowodem.
Jedyny w swoim rodzaju
Mercedes E 300 de to jedyna taka propozycja na rynku. Konkurencyjne modele BMW czy Audi również występują w wersjach plug-in hybrid, jednak tam bazą zespołu napędowego są silniki benzynowe – 2 lub 3-litrowe. Mercedes też ma taki wariant w ofercie, ale jako jedyny oferuje z gniazdkiem diesla. Mowa o 2-litrowej jednostce OM654, która generuje moc 195 KM i 400 Nm. Wersje spalinowa o oznaczeniu E 220d przyspiesza z pomocą tej jednostki od 0 do 100 km/h w 7,4 sekundy – to już jest całkiem niezły wynik.
Z tym samym motorem cięższy o blisko 200 kg plug-in (2060 kg), ze wsparciem silnika elektrycznego, osiąga „setkę” w 5,9 sekundy. Warto dodać, że wizualnie poza dodatkową klapką w tylnym zderzaku i oznaczeniom na błotniku (EQ Power) czy klapie bagażnika, nie różnią się niczym. Sleeper idealny? Tu zalety wersji PHEV dopiero się zaczynają.
Pojedzie o kropelce
Rzecz jasna nie chodzi o rezerwę paliwa. Tutaj komunikat o wybraniu się na stacje paliw jest rzadkim widokiem. Bak o pojemności 50 l pozwala na pokonanie blisko 900 km w cyklu mieszanym (WLTP). Wycieczka z Warszawy nad morze i z powrotem skończyła się wynikiem 5,9 l/100 km. Kolejne kilometry w mieście, gdy prądu w akumulatorach już nie było, udało się przejechać z wynikiem 6,5 l/100 km.
Najlepsze jest jednak to, że na krótkich dystansach olej napędowy w ogóle nie jest autu potrzebny. Jeśli większość czasu spędzamy w mieście i mamy dostęp do gniazdka bądź ładowarki, wówczas możemy podróżować wyłącznie na prądzie. Najlepiej rzecz jasna ładować się w nocy – oczywiście, jeśli korzystamy z rozliczenia premiującego taryfę nocną. Spanie i oszczędzanie? Brzmi jak coś, co wszyscy lubimy.
Mercedes E 300 de to poniekąd „polski” produkt
Klasa E z wtyczką potrafi według danych katalogowych przejechać na samym prądzie blisko 50 kilometrów. W praktyce jednak przy spokojnej jeździe prądu starcza na ok. 40 kilometrów. Jazdę bezemisyjną umożliwia silnik elektryczny o mocy 122 KM, który został zamontowany w obudowie 9-stopniowej skrzyni automatycznej 9G-TRONIC. Zasila go akumulator PB 300 o łącznej pojemności 13,5 kWh, a (o czym pewnie nie wiecie) ogniwa powstają w polskiej fabryce Mercedesa w Jaworze pod Wrocławiem. No, to teraz już wiecie.
Spokojnie, nie musimy sami przełączać się między źródłami napędu. W trybie hybrydowym auto samo decyduje, kiedy jedzie na prądzie, a kiedy sięga po pełną moc silnika spalinowego. Komputer swoje wybory opiera o nasz styl jazdy, ale też na nawigacji. Kiedy wskażemy mu cel podróży, ten z wyprzedzeniem przeanalizuje trasę i zagospodaruje energię tak, aby wystarczyła na jak najdłużej. Dostępne są rzecz jasna takie tryby jak Sport i Electric. W trybie sportowym samochód korzysta z całego potencjału napędu i jak tylko jest to możliwe, ładuje akumulatory. Tryb elektryczny jest dostępny do czasu, dopóki nie „padną” nam baterie, ale nim to się stanie, nawet mocne wciśnięcie gazu nie sprawi, że motor spalinowy się włączy.
Lekko i przyjemnie
Klasa premium to nie tylko bogate wyposażenie i materiały lepszej jakości. Samochodami z wyższej półki powinno się przede wszystkim podróżować lekko i przyjemnie. Na tym polu hybrydowa Klasa E z silnikiem diesla radzi sobie znakomicie. Obydwa silniki generują łącznie aż 306 KM i 700 Nm, a to pozwala szybko wystrzelić spod świateł i w mgnieniu oka wyprzedzić długą ciężarówkę. Skrzynia błyskawicznie reaguje na polecenia kierowcy, dzięki czemu jazda jest naprawdę płynna. I choć cała ta moc trafia na tylne koła (275/40), nie ma mowy o zgubieniu przyczepności.
Poza tym, w tak dostojnym aucie jak Klasa E nie wypada się śpieszyć, zwłaszcza, kiedy otuleni wygodnymi fotelami, możemy cieszyć się brzmieniem opcjonalnego systemu audio marki Burmester. Spore wrażenie zrobiła na mnie nie tyle dynamika, co praca zawieszenia. Ważąca ponad 2 tony limuzyna na 19-calowych felgach z pakietu AMG bardzo sprawnie wybierała nierówności i zaskakująco dobrze trzymała się na ostrych łukach. Dodatkowych kilogramów w gruncie rzeczy nie da się odczuć za kierownicą. Poza tym jest rzecz jasna cicho i nawet po długiej podróży ciężko mówić o zmęczeniu, ale do tego Mercedes dawno nas już przyzwyczaił.
Ma dwie wady
Mercedes-Benz Klasy E 300 de z uwagi na napęd ma mnóstwo zalet i dwie wady. Jedna z nich ujawnia się, gdy otworzymy klapę bagażnika. Model po liftingu dalej zaskakuje ogromną półką, która zajmuje blisko połowę przestrzeni ładunkowej. Niestety, to właśnie tam znajdują się akumulatory. W efekcie, kufer oferuje tylko 370 litrów, czyli tyle, co przeciętny kompakt, a opisywane auto to przecież niemal 5-metrowy sedan. Drugą niewątpliwie jest cena. Niestety, za sprawdzone i dobre rozwiązania trzeba zapłacić. W polskim cenniku prezentowany wariant bez wyposażenia startuje od 267 300 zł. W porównaniu do bazowego 220 d, to aż o 45 tys. zł więcej.
Podsumowanie
Czy to gra warta gniazdka? Tak, o ile nie planujemy korzystać z auta wyłącznie w trasie, gdzie silnik elektryczny i tak rzadko się przydaje. Jeśli z kolei częściej przemieszczamy się pomiędzy dzielnicami, aniżeli miastami, wtedy warto przemyśleć ten zakup. Jednak wtedy pojawia się kolejne „ale”. Decydując się na hybrydę plug-in, warto mieć miejsce, w którym zawsze możemy się naładować, np. garaż lub firmowy parking. Jasne, tym autem można jeździć też bez prądu, ale to mija się z jego powołaniem. Niewątpliwie ten nietypowy duet robi wrażenie i dla miłośników diesla wydaje się być dobrym rozwiązaniem, na zrobienie pierwszych kroków w stronę bezemisyjnej jazdy.
Mercedes E 300 de - dane techniczne
Typ silnika: | Hybrydowy |
Paliwo: | Diesel |
Pojemność skokowa (cm3): | 1950 |
Liczba zaworów: | 4 |
Rodzaj wtrysku: | Common-Rail |
Moc maksymalna (KM): | 306 |
Maksymalny moment obrotowy (Nm): | 700 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s): | 5,9 |
Prędkość maksymalna (km/h): | 250 |
Skrzynia biegów: | 9G-TRONIC |
Napęd: | Na tylną oś |
Zużycie paliwa średnie (l/100 km): | 1,3 |
Pojemność zbiornika paliwa (l): | 50 |
Pojemność akumulatora (kWh): | 13,5 |
Zasięg (km): | 900 |
Liczba miejsc: | 5 |
Długość (mm): | 4935 |
Szerokość (mm): | 1852 |
Wysokość (mm): | 1460 |
Rozstaw osi (mm): | 2939 |
Długość przedniego zwisu (mm): | 853 |
Długość tylnego zwisu (mm): | 1143 |
Min. pojemność bagażnika (l): | 370 |
Masa własna (kg): | 2060 |
Masa przyczepy hamowanej/niehamowanej (kg): | 2100 |
Rodzaj zawieszenia przód: | Wielowahaczowe |
Rodzaj zawieszenia tył: | Wielowahaczowe |