To już oficjalne – nowa Alfa Romeo Tonale zadebiutuje lada dzień! Kompaktowy crossover, który ma odmienić losy marki zostanie zaprezentowany 8 lutego podczas transmisji na żywo. Wiele informacji na temat nowego modelu wyciekło do sieci jeszcze przed nowym rokiem. Czego możemy się spodziewać?
Na pewno będzie przyciągać spojrzenia i dobrze się prowadzić, bo do tego Włosi już nas przyzwyczaili. Na wstępnie jednak warto zaznaczyć, że nowa Alfa Romeo Tonale będzie bazować na platformie Jeepa Compassa, a rozmiarami będzie jej blisko do Mercedesa GLA. Według specyfikacji, które pojawiły się w sieci w grudniu ubiegłego roku, kompaktowy crossover ma mierzyć 4528 mm długości, 1835 mm szerokości i 1604 mm wysokości. Z kolei rozstaw osi ma wynosić 2626 mm.

Co znajdziemy pod maską?
Co prawda koncern Stellantis odchodzi od jednostek wysokoprężnych i stawia na elektryfikacje, jednak wszystko wskazuje na to, że w ofercie znajdzie się miejsce na silnik diesla o pojemności 1,6-litra, generujący – przynajmniej w przypadku Compassa – 130 KM i 320 Nm. Z pewnością nie zabraknie jednostek benzynowych. Cennik ma otwierać 4-cylindrowy motor o pojemności 1,3-litra, który dysponuje mocą 130 KM. Ponoć już w standardzie Alfa Romeo Tonale ma występować z dwusprzęgłowym automatem. Ofertę ma wzbogacić benzyna z miękką hybrydą (MHEV) o mocy 160 KM oraz wariant plug-in (PHEV) z napędem na cztery koła (e-AWD) i mocy 240 KM.

Alfa Romeo Tonale – ceny w Polsce
Nikt jeszcze nie wie, ile trzeba będzie wygrzebać z portfela. Wiadomo natomiast, że Alfa Romeo Tonale będzie występować w czterech wersjach wyposażenia tj. Super, Sprint, Ti oraz Veloce. Nowy model ma konkurować z Audi Q3, Mercedesem GLA i BMW X1, więc nie zdziwiłbym się, gdyby jego ceny zaczynały się od okolic. 150 tys. złotych. Jak to mówią – pożyjemy, zobaczymy. Światowa premiera została zaplanowana na 8 lutego 2022 roku. Niedługo po debiucie powinniśmy poznać polski cennik.
Nie ma co się oszukiwać, włoska marka od lat odgrzewa kotlety i walczy o przetrwanie dwoma modelami – Giulią i Stelvio. Czy tego chcemy, czy nie, jej przyszłość jest teraz w rękach Tonale. Miejmy nadzieję, że produkcyjne egzemplarze będą bliskie koncepcyjnemu autu, które w 2019 roku zrobiło na Salonie Samochodowym w Genewie wielkie zamieszanie.